- należy się spodziewać spadku cen tradycyjnych książek pod wpływem powszechności użycia e-booków, być może książki będą wzbogacane w atrakcyjne dodatki (tak jak teraz gazety), aby zapewnić opłacalny poziom sprzedaży,
- e-booki wyprą książki z tych obszarów, gdzie używa się książki jako referencji, encyklopedii - łatwiej jest przecież wziąć ze sobą czytnik niż plecak książek - z pewnością wykorzysta to biznes (przykładowo administratorzy będą nosić ze sobą wszystkie potrzebne i niepotrzebne instrukcje, manuale, podręczniki)
- e-booki zwiększą radykalnie zwiększą dostępność wiedzy - człowiek wyposażony w czytnik będzie dysponował dużo większym potencjałem informacji niż aktualnie
czwartek, 2 lipca 2009
Kindle znaczy śmierć książek?
Artykuł na temat czytników książek elektronicznych nasunął mi pewną filozoficzno-informatyczną refleksję. Otóż w czasie bańki internetowej wieszczono koniec tradycyjnych gazet, później w miarę wzrostu przepustowości wieszczono koniec radia na rzecz radia internetowego, koniec TV na rzecz IPTV. Nic takiego się nie stało. Telewizja nie wyparła radia, Internet gazet, tym bardziej Kindle i inne tego typu zjawiska nie spowodują śmierci rynku wydawniczego. Pokuszę się w tym miejscu na kilka prognoz:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tego typu procesy nie dzieją się z dnia na dzień. Internet rzeczywiście zabija gazety - kolejne tytuły upadają, przychody gazet spadają, jest kwestią czasu kiedy ten sposób rozpowszechniania informacji skończy tak jak megafonny uliczne i heroldowie.
OdpowiedzUsuńTak samo będzie z papierowymi książkami.
Administratorzy nie noszą ze sobą plecaka z manualami, ani książkami tylko torbę z laptopem i ewentualnie z permanentnym dostępem do internetu w postaci orange free czy czegoś podobnego.
OdpowiedzUsuń